Ze względów klimatycznych Krym to wymarzone miejsce na wakacje, ale nie tylko. Łagodne zimy sprawiają, że można się tu udać również na zimowy wypoczynek. Problem jedynie w tym, że prawie 2/3 powierzchni Krymu zajmują stepy, więc o zimowy szaleństwie na nartach czy snowboardzie raczej nie może być mowy. Tym bardziej, że śniegu jest na Półwyspie Krymskim również niewiele…
Najlepszym miejscem na wypoczynek jest Riwiera Krymska, czyli teren rozciągający się między Morzem Czarnym a górami. Jest to obszar należący do strefy subtropikalnej typu śródziemnomorskiego o wyjątkowych walorach klimatycznych. Lato jest upalne, jednak wysokie temperatury nie są doskwierające i uciążliwe dzięki ochładzającej, rześkiej bryzie wiejącej miłosiernie od morze. Sezon kąpielowy na Krymie jest długi, bo trwa aż cztery miesiące. Zaczyna się już w maju, kiedy w niektórych miejscach woda osiąga już temperaturę +18 stopni C. Trwa aż do połowy października, średnia temperatura wody w lecie w Morzu Czarnym wynosi +29 stopni C. Wysokie temperatury wody notuje się na wybrzeżu Ewpatorii, w słynnym nadmorskim kurorcie – Jałcie oraz Ałuszcie.
Mieszkańcy Półwyspu Krymskiego mówią, że najlepszym sezonem w roku jest tak zwane „Babie lato”. Podobnie jak u nas, okres ten zaczyna się na początku września, jednak trwa o wiele dłużej, kończy się bowiem dopiero w połowie października. Upał maleje wtedy do przyjemnej temperatury (średnio +25 stopni C), wieczory przynoszą miłe ochłodzenie i lekkie powietrze. Cały czas można też kąpać się w morzu – średnia temperatura wody w tym okresie wynosi +22 stopnie C.
Kto planuje podróż na Krym, musi jednak pamiętać, że mikroklimat panuje jedynie na Riwierze Krymskiej. W górach dominuje ostry klimat kontynentalny, a więc charakteryzujący się niskimi temperaturami, ostrym, suchym powietrzem. Może się tak zdarzyć, że w Symferopolu spotkamy ludzi w futrach, a kilkaset kilometrów dalej w Jałcie – opalonych i zgrzanych plażowiczów.