O podróżowaniu dookoła Świata

travelO przygotowaniach do swojej podróży pisze Kamil Michnol.

Podróż będzie trzy-etapowa:

  • Europa, Afryka, Azja
  • Australia
  • Oceania, Ameryka Północna, Ameryka Południowa, Antarktyda

Zaczynam od dotarcia do północnych brzegów Afryki, do Maroka. Dalej na południe przez Mauretanię, Senegal, kraje Zatoki Gwinejskiej do Nigru. Przeprawa przez Saharę, Algieria, Libia, Egipt i przez kraje Bliskiego Wschodu do Iranu. Dalej do Pakistanu, Indii, Nepalu. Stamtąd przez Tybet i południowe Chiny do Hongkongu. Przez Wietnam, Kambodżę, Tajlandię i Malezję do Singapuru, z którego promem przepłynę na Sumatrę. Dalej przez indonezyjskie wyspy chcę dotrzeć do Timoru Wschodniego, a stamtąd wodą lub powietrzem do Darwin.

W Australii będzie czas na krótkie studia i podreperowanie budżetu. W międzyczasie będę odkrywał ten kontynent w miarę możliwości.

Trzecią część podróży rozpocznę od Nowej Zelandii i archipelagów Oceanii: Mikronezji i Fidżi. Dalej do Ameryki Północnej, którą zamierzam przemierzyć autostopem od Alaski aż po Rio Grande. Następnie przez Meksyk, państwa Ameryki Środkowej do Kolumbii i przez amazońską dżunglę, argentyńską pampę i chilijskie Andy aż po Ziemię Ognistą. Stąd na południe do Ushuaia, skąd wypłynę statkiem na spotkanie z tym siódmym kontynentem – Antarktydą. No i końcówka przez Patagonię, Buenos Aires, Montevideo do Rio de Janeiro.

Planuję, że całość wyprawy zajmie mi od 24 do 30 miesięcy. Poniżej pełna lista krajów i terytoriów jakie chcę odwiedzić w optymalnym wariancie trasy.

Europa: Włochy, Hiszpania

Afryka: Maroko, Sahara Zachodnia, Mauretania, Senegal, Gambia, Gwinea-Bissau, Gwinea, Sierra Leone, Mali, Burkina Faso, Ghana, Togo, Benin, Niger, Algieria, Tunezja, Libia, Egipt

Azja: Jordania, Syria, Turcja, Iran, Pakistan, Indie, Bangladesz, Bhutan, Nepal, Chiny, Hongkong, Makao, Wietnam, Kambodża, Tajlandia, Malezja, Indonezja, Timor Wschodni

Australia i Oceania: Australia, Nowa Zelandia, Fidżi, Mikronezja

Ameryka Północna i Środkowa: USA, Kanada, Meksyk, Belize, Gwatemala, Salwador, Honduras, Nikaragua, Kostaryka, Panama

Ameryka Południowa: Kolumbia, Wenezuela, Brazylia, Paragwaj, Argentyna, Urugwaj Chile

Antarktyda

Dlaczego dookoła świata?

“Twenty years from now you will be more disappointed by the things that you didn’t do than by the ones you did do. So throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Catch the trade winds in your sails. Explore. Dream. Discover.” – Mark Twain

Podróżowanie to moja pasja. To właśnie zgłębianie świata, odkrywanie, spełnianie marzeń. Dlaczego podróżuję? Podróżuję, bo po prostu lubię. Odkrywanie dla siebie nowych miejsc jest czymś magicznym i niemierzalnym.

A dlaczego dookoła świata? To jest konsekwencją moich wcześniejszych podróży. Zaczynałem małymi krokami od autostopowania w Europie, wyjazdu na Bliski Wschód. To był bodziec do kolejnych wyjazdów, do jeszcze bardziej odległych miejsc. Padło na Azję i następnego roku dotarłem lądem do Singapuru. To tam spojrzałem na mapę i zaplanowałem Afrykę. Po przemierzeniu Afryki wiedziałem, że czas na RTW. Trzeba było jedynie trochę odczekać, spłacić długi, zapracować na podróż.

No i muszę wspomnieć o bezpośredniej inspiracji Koziego – „życie stygnie!”. Rzeczywiście stygnie, a Kozi podsunął mi pomysł o dłuższym pobycie w Australii.

Dobytek

Wszystko co będę posiadał przez najbliższe miesiące będę musiał zmieścić na plecach. Generalnie jest taka tendencja, że im człowiek starszy tym więcej rzeczy bierze ze sobą. W pierwszą podróż autostopem po Włoszech zabrałem ze sobą plecak o pojemności 25l. I spokojnie dało się przeżyć, a przy tym było wygodnie. Wchodziłem z nim do każdego nawet najmniejszego samochodzika, biegałem, skakałem przez płoty kempingów. Później jeździłem z czterdziestką, a teraz używam czterdziestki przedłużonej o komin + do tego mały plecaczek.

Co więc brać w podróż?

Plecaki

To podstawa. Jeden plecak duży na grzbiet, drugi mały na piersi. Duży plecak bez bólu zostawiamy w lukach bagażowych, a mały mamy zawsze przy sobie. Tam wrzucamy przewodnik, notatnik, jedzenie, wodę i inne przydatne rzeczy. Myślę, że warto w sobie wyrobić nawyk trzymania małego plecaka zawsze przy sobie. W Zimbabwe nie bardzo tego przestrzegaliśmy i zarąbali nam plecak z ekskluzywnej restauracji.

Niektórzy używają ochraniaczy na plecak, ale uważam że to zbędny luksus. Brudzić się będą tak czy siak. Jeśli teren jest naprawdę bardzo kurzysty lub błotnisty można coś na miejscu zakupić, np. w Laosie były to worki na kartofle.

Śpiwór

Śpiwór to podstawa. Niezależnie gdzie przyjdzie nocować, zawsze jest zapewnione minimum ciepłego okrycia. Na sposób w jaki podróżuje potrzebuje śpiwora z komfortem w temperaturze 6-8ºC, a extremum do -5ºC. Do tej pory używałem Pajaka.

Ubranie

  • buty trekingowe – używam Scarpy do kostki; buty za kostkę choć lepsze w górach to stopa się w nich bardziej poci i zajmują więcej miejsca w plecaku
  • sandały – też z fałdowaną podeszwą i z paskami obejmującymi kostkę; niezbędne w krajach o ciepłym klimacie; na rynku pełno tego typu sandałów.
  • skarpety, slipy, tiszerty – w ciemnych kolorach – nie widać brudu!
  • koszulka termoaktywna – genialna rzecz, przydaje się w szczególności w terenach wyżej położonych
  • bluza – zwykła bluza do założenia jak powieje lekkim zimnem, powinna zajmować niewiele miejsca, żeby łatwo ją wrzucić do małego plecaka
  • polar – na większe chłody
  • gore-tex – na wiatry i deszcze; nie jest może konieczny, ale dałem się kiedyś skusić promocji; teraz mam i jest dobry
  • czapka, rękawiczki – wszystko z polaru; przydaje się czasem, nawet do snu
  • basballówka – coś na łeb w każdym razie, po to by chronić go przed słońcem
  • spodnie x2 – dwie pary po to, że jak jedna w praniu to druga w użyciu; warto, żeby jedne były możliwie najcieńsze i z opcją zrobienia z nich szortów. Ja mam north faca i świetnie się sprawują – dwie zapinane na zamek kieszonki na udach i jedna na tyłku; zamki są niezbędne, tłumu w czasie podróży jest pełno i z niechronionych kieszeni łatwo coś wyciągnąć
  • kąpielówki – czeka wiele fajnych plaż i basenów

Jeśli jest nawet bardzo zimno to koszulka termoaktywna, bluza, polar i goretex powinny zapewnić komfort cieplny. Od biedy można w tym wszystkim wskoczyć do śpiwora.
Higiena

  • mydło w dobrej mydelniczce
  • srajtaśma,
  • szczoteczka w dobrym pudełeczku, pasta
  • maszynka do golenia, krem do golenia – szkoda wozić żelu do golenia, więc wolę krem, który można wyciskać jak pastę; z drugiej strony ogolić można się nawet w mydle
  • soczewki, płyn, okulary – zestaw dla ślepych podróżników
  • obcinacz do paznokci
  • dezodorant w sztyfcie – mały, a się przydaje, bo czasem nie na miejscu śmierdzieć
  • mały ręcznik – jak najmniejszy; służy mi do wycierania, ale również kładę na nim głowę jak śpię w syfiatych miejscach

Duperele

  • pasek na dokumenty – kasę, paszport i inne ważne rzeczy warto trzymać w pasku, który zakładane jest na biodrach. Koniecznie pod ubraniem, a nie na wierzchu. Dobry pasek ma ze dwie zapinane kieszonki i miękką wyściółkę od strony, którą dotyka ciała. Materiał sztuczny w czasie upału strasznie rani skórę!
  • nóż – najlepiej składany
  • niezbędnik – czyli składany widelec i łyżka. Jak rzucą wielki gar ryżu lub zupy lepiej mieć czym wiosłować. Czasem sztućce są tak brudne, że swoim niezbędnikiem je się lżej
  • czołówka + baterie zapasowe – niezależne źródło światła jest niezbędne. Latarki bywają nieporęczne, no bo trzyma się je w ręce (sic!). Używam Tikki firmy Peztl. Jest długodystansowa, a przede wszystkim mała i lekka
  • platfus – to plastikowy pojemnik na wodę, który zwie się platypus. Jest fajny bo designerski i jak jest pusty to ładnie się go składa i zajmuje mało miejsca
  • okulary przeciwsłoneczne – najlepiej z filtrem
  • budzik z radiem – jeszcze czegoś takie nie mam; chcę żeby było funkcjonalne i niewielkie; budziło i grało lokalne melodie jednocześnie
  • portfel – do wydawania pieniędzy go nie używam. Trzymam go w małej kieszonce plecaka na wypadek jakby mnie ktoś zmuszał do oddania kasy. W środku stare karty bankomatowe, do wypożyczalni kaset wideo, parę drobnych dolarów czy innych małowartościowych pieniędzy. Życzę by ta pozycja z naszego ekwipunku była bezużyteczna.
  • sznurek / linka – krótki. Może mieć wiele zastosowań: przywiązanie plecaka do czegoś, sznurek na bieliznę etc.
  • kłódka z łańcuchem – podstawa w czasie jazdy nocnymi pociągami i pozostawiania plecaka w dormitoriach. Czasem jak przyłańcuchowuję swój plecak ludzie patrzą na mnie jak na ufo, ale za to sen jest bezpieczniejszy
  • kompas
  • zapalniczka
  • igła + nici
  • zatyczki do uszu – bywa, że się śpi nad głośnymi knajpkami; zatyczki można zastąpić papierem toaletowym; też działa
  • taśma szkotka – służy do zaklejania przeróżnych rzeczy; w moim przypadku najczęściej używam jej do zaklejania nieszczelnych okien w nocnych autobusach; mała szczelina może sprawić, że sen będzie niemożliwy

Aparat, przewodniki, dokumenty itp.

  • aparat, ładowarka, software, kabel, karty pamięci, akumulatorki, czyste CD i wszystko inne co jest niezbędne do robienia zdjęć cyfrakiem
  • przewodniki
  • rozmówki – przydatne aczkolwiek nie niezbędne; biorę je w zależności od miejsca w plecaku i czasu jaki będę spędzał w danej strefie językowej
  • zeszyt z filokiem – do robienia notatek, spisywania wrażeń
  • paszport, ubezpieczenie, legitymacje studenckie i inne dokumenty; najlepiej mieć
  • kopie dokumentów w 2 miejscach i wrzucić skany gdzieś na sieć, żeby mieć do nich
  • łatwy dostęp
  • żółta książeczka szczepień – w niektórych krajach (szczególnie afrykańskich) żądają jej okazania. Poza tym zawsze jeden dokument więcej, a pogranicznicy wychodzą z założenia, że im więcej dokumentów tym lepiej
  • karty płatnicze
  • zdjęcia paszportowe –potrzeba ich mnóstwo do procesowania wiz

Apteczka

To co bierzemy do apteczki jest sprawą mocno indywidualną. Na początku w ogóle jeździłem bez niej, ale czym ktoś starszy tym głupszy i bardziej zabezpiecza swoje zdrowie. Proponuję więc:

  • multiwitaminy: np. tabletki Centrum
  • Plusze – witaminki do rozpuszczania; czasem gdy dostępna jest jedynie woda, za
  • pomocą takich witaminek można zrobić lemoniadę
  • węgiel – na częste sranie
  • środki przeciwbólowe
  • bandaż, plaster
  • anty-komar– komary są świńskie, więc podstawa to pryskać lub smarować się czymś
  • co je odstrasza; z doświadczenia wiem, że niezależnie ile i czego użyjemy to i tak
  • będą nas dziabać
  • tabletki antymalaryczne – szerzej opisane w dziale szczepienia
  • tabletki do oczyszczania wody – zabezpieczenie na ekstremalne sytuacje

Koszty

Najważniejsza kwestia, którą słyszę od ludzi, która dociera do mnie mailowo dotyczy kasy. Przede wszystkim skąd ja mam I ze podróżowanie musi pochłaniać krocie. Dlatego postanowiłem pokazać ile wydaje na noclegi I transport podczas moich podroży oraz ile kosztuje mnie średnio dzień w danym kraju.

Na dzienny koszty składa się wszystko co wydaje w danym kraju oprócz specjalnych wydatków typu wizyta u lekarza, zakup jakiejś większej rzeczy np. spodni. Nie wliczam w to przelotów samolotem oraz kosztów wiz. Piwo I jedzenie wliczone w koszty.

AFRYKA

W Maroku podrozowalismy w czworke wynajetym samochodem. Od Mauretanii do Mali we dwojke. Koszty podane sa na osobe, z tym ze jakbym jechal sam to wydawalbym troche wiecej, glownie na noclegi czy taksowki.

  • Maroko – 26,5E/dzien
  • Mauretania – 13,5E/dzien
  • Senegal – 15,5E/dzien
  • Gambia – 13E/dzien
  • Gwinea Bissau – 15E/dzien
  • Gwinea – 10E/dzien
  • Mali – 15,5E/dzien
  • Burkina Faso – 15E/dzien
  • Ghana – 14,5E/dzien
  • Togo, Benin – 15,5E/dzien
  • Niger – 14E/dzien

Generalnie Afryka wyszła w okolicach 15E/dzień z tym, ze na przykład w Ghanie ma się za to dobre żarcie, spanie i piwo, a w Senegalu trzeba ostro żyłować. Pomimo tej samej waluty w CFA-zonie ceny się mocno różnią. Za 100 CFA w Senegalu dostaniemy jednego banana, a w bananowym zagłębiu Togo kilkunasto-sztukowa kiść. Jedynym tanim krajem regionu jest Gwinea. Ceny wycieczek na pustynie w Nigrze zabójcze. Tam jedzcie w cztery, a najlepiej osiem osób wtedy koszty na Tenere na osobę będą do przełknięcia.

EUROPA

  • Francja – nawet nie liczę ile wydałem; ale w końcu to były moje wakacje!
  • Grecja – 21E/dzien