Planując podróż lub wyjazd integracyjny do Brazylii czekają Was do pokonania spore odległości. Moim zdaniem samolot jest najlepszym rozwiązaniem, tym bardziej, że w tej chwili ceny biletów lotniczych niewiele odbiegają od autobusowych – nie warto się męczyć, lepiej zaoszczędzony czas poświęcić na zwiedzanie. Tym bardziej, że wartych zobaczenia jest co najmniej kilka miast.
Rio de Janeiro
Góry wyrastają tu wprost z oceanu, bajeczne bulwary, piękna zatoka Batafogo i szczyt Corcovado z posągiem Chrystusa. Czuli na krasę kobiecą mówią, że Rio to nade wszystko 40 kilometrów cudownych, pełen wdzięku i skąpo ubranych panienek, sławnych cariocas na atlantyckich plażach Copacabana, Ipanema i Leblon. Kitesurfingu można tu zażywać w najlepszych warunkach – silny i stabilny wiatr, ciepła woda, laguny z płaską woda i przepyszne jedzenie. Obok – miliony biedoty gnieżdżące się w biednych favelach na wzniesieniach. Rio de Janeiro to także doroczny amok na ulicach, czyli karnawał. Ogłuszające brzmienia samby, opętane tańce, półnagie bóstwa, kostiumowa parada postaci historycznych. Przy okazji eldorado złodziei i bandziorów. Karnawał w Rio – trochę zabawa, trochę rewolucja.
Salvador
Tu zaczęła się współczesna historia Brazylii. W zatoce Baia de Todos os Santos Portugalczyk Tomé de Souza założył miejscowość Salvador da Bahia, które stało się kluczowym ośrodkiem administracyjnym, gospodarczym i kulturalnym kraju przez trzy późniejsze stulecia. Stąd wypływały do Lizbony żaglowce obciążone złotem oraz diamentami, a przybijały statki pełne niewolników z Afryki. Stare miasto zabudowane jest kamienicami oraz kościołami z XVII wieku. Tu znajduje się centrum obrzędów candomble oraz mnóstwa innych tradycyjnych obyczajów.
Manaus
Stolica Amazonii mieści się nad Rio Negro. Ma sławną Operę, wybudowaną w erze boomu kauczukowego w XIX wieku, w której kiedyś występowali najważniejsi śpiewacy świata, z Enrico Caruso na czele. Tu rozpoczyna się Amazonka, najogromniejsza rzeka świata. W porze deszczowej urasta do astronomicznych rozmiarów, staje się gigantycznym morzem. Manaus jest furtką do brazylijskiej dżungli. Agencje turystyczne organizują bliższe oraz dalsze wycieczki w głąb tropikalnego lasu, kontakt z florą i fauną (i to nie tylko z moskitami), a także wizyty w osadach indiańskich.
Jeśli chodzi o poruszanie się na miejscu, to najlepiej z Rio jechać autobusem (linia Costa Verde) ok. 3h z Rodoviaria Novo Rio do miejscowości Mangaratiba. Stamtąd płynie się barką ok 1,5h na wyspę do Vila do Abraao, gdzie mieści się większość hoteli, pousad, restauracji, itp. Z Vila wypływa się też na wycieczki w różne miejsca wyspy.