Kilka dni spędziliśmy na Zanzibarze, w zupełnym odcięciu od świata. Jako zadeklarowani przeciwnicy komercji zrezygnowaliśmy z pięciogwiazdkowych hoteli i plaż pełnych europejskich turystek w sile wieku. Trafiliśmy wiec do obskurnego motelu w biednej dzielnicy głównego miasta na wyspie. Kilkanaście kilometrów od centrum znaleźliśmy piękna, pusta plaże, krystalicznie czysty ocean. Tak świętowaliśmy początek grudnia. Czytaj dalej Misjonarska Afryka